Fishmongers’ Hall

Chyba nie ma osoby, która by nie słyszała o bohaterskim czynie pana Łukasza, który wraz z dwoma innymi mężczyznami starał się obezwładnić napastnika na moście w Londynie. Wszystkie media mówiły o tych trzech bohaterach; nasze, polskie oczywiście skupiły się najbardziej na czynie Polaka. Przypomnijmy – 29 listopada pan Łukasz przyszedł, jak zwykle, do swojej pracy w Fishmongers’ Hall. I był to dzień, jak co dzień do popołudnia, kiedy to w budynku rozległy się krzyki. Pan Łukasz udał się na górę, skąd dochodziły hałasy (był wyszkolony w udzielaniu pierwszej pomocy). Szybko zorientował się, co się dzieje, zdjął dekoracyjną pikę ze ściany i przez minutę walczył sam z terrorystą, umożliwiając innym ucieczkę. Kiedy zamachowiec wybiegł z budynku, pobiegł za nim i wraz z dwoma Brytyjczykami starał się obezwładnić terrorystę, do momentu aż zjawiła się policja.

Słysząc wiele razy o tym wydarzeniu oraz specjalnie szukając informacji i komentarzy, wciąż natrafiałam na miejsce pracy pana Łukasza – Fishmongers’ Hall. W końcu stwierdziłam, że dowiem się więcej o nazwie tego przybytku.

Hall” nawet nie trzeba sprawdzać w słowniku – jest to oczywiście: hala, hol, sala. „Fishmongers’” natomiast trzeba by rozłożyć na części. Zacznijmy od przyrostka „- monger”, który słownik Vocabulary.com objaśnia jako: sprzedawca, szczególnie czegoś konkretnego, ściśle określonego; np. fishmonger – sprzedawca ryb, ironmonger – sprzedawca narzędzi. Stąd wynika, że Fishmongers’ Hall jest halą, gdzie mieści się cech sprzedawców ryb (fishmongers – sprzedawcy ryb). Budynek Fishmongers’ Hall ma bardzo ciekawą historię, która sięga aż średniowiecza, był on wiele razy przebudowywany, a dwa razy budowany zupełnie od nowa (pierwsza wersja spłonęła w Wielkim Pożarze Londynu w 1666 roku, a druga – została zburzona na początku XIX w. kiedy to budowano nowy most na Tamizie). Obecnie w owym pięknym, zabytkowym budynku można wynająć sale na uroczyste spotkania.

Przyrostek „- monger” ma jeszcze jedno znaczenie, posłużę się tu świeżym przykładem. Najpierw jednak wyjaśnię, że w Wielkiej Brytanii są tak naprawdę dwie partie, które się liczą: Partia Pracy / laburzyści i Partia Konserwatywna / torysi. Przed wyborami 12 grudnia laburzyści straszyli wyborców tym, że jeśli konserwatyści pozostaną przy władzy, to sprywatyzują służbę zdrowia, na co torysi odpowiedzieli, że ten kto tak mówi jest „a scaremonger”, czyli osobą siejącą strach. Owo drugie znaczenie przyrostka „– monger” to: osoba, która zachęca do jakiegoś działania, zwłaszcza takiego, które jest negatywne. Prócz scaremonger (osoba, która szerzy strach poprzez dramatyzowanie, wyolbrzymianie, czarnowidztwo) mamy jeszcze np. warmonger (osoba, która podżega do wojny), czy hatemonger (osoba nawołująca do hejtu).

Przyrostek „- monger” wskazuje na osobę; natomiast jego pochodna „– mongering” (bardzo popularna) na czynność, w tym wypadku: zachęcanie do jakiejś konkretnej aktywności, zwłaszcza takiej, która jest niepożądana. Mamy więc odpowiednio: scaremongering (sianie strachu), warmongering (podżeganie do wojny), hate-mongering (nawoływanie do nienawiści).

 

Strefa Kujona:

hall [wymowa: hɔːl], rzeczownik, znaczenie:
– pomieszczenie znajdujące się zaraz za drzwiami wejściowymi do domu, mieszkania lub innego budynku, które jest miejscem przechodnim do pozostałych pomieszczeń i zazwyczaj też schodów (hol, przedpokój, korytarz)
– budynek albo duże pomieszczenie przeznaczone na uroczystości dla wielu osób (sala, aula, hala)

fishmonger [wymowa: fɪʃˌmʌŋ.ɡə(r)], rzeczownik, znaczenie:
– osoba sprzedająca ryby, zwłaszcza taka, która sprzedaje je w sklepie

fishmonger’s – sklep, który sprzedaje ryby (do jedzenia, nie np. rybki akwariowe)

ironmonger [wymowa:ˈaɪənˌmʌŋ.ɡə(r)], rzeczownik, znaczenie:
– osoba, która sprzedaje narzędzia przydatne w domu i ogrodzie

ironmonger’s – sklep, który sprzedaje narzędzia oraz wyposażenie domu i ogrodu

-monger [wymowa: -mʌŋ.ɡə(r)], przyrostek, znaczenie:
– osoba, która zachęca do jakiegoś działania, zwłaszcza takiego, które jest negatywne; np. warmonger {[ˈwɔːˌmʌŋ.ɡə(r)] – polityk lub przywódca, który często nawołuje, aby państwo rozpoczęło wojnę; podżegacz wojenny}, scaremonger {[ˈskeəˌmʌŋ.ɡə(r)] – osoba, która mówi rzeczy, które powodują strach wśród ludzi; osoba siejąca panikę}, hatemonger {[ˈheɪtˌmʌŋ.ɡə(r)] – osoba, która stara się przekonać ludzi aby nienawidzili innych ludzi, bądź inne grupy ludzi; osoba podżegająca do nienawiści}

-mongering [wymowa: -mʌŋ.ɡər.ɪŋ], przyrostek, znaczenie:
– zachęcanie do jakiejś konkretnej aktywności, zwłaszcza takiej, która jest niepożądana; np. warmongering {[ˈwɔːˌmʌŋ.ɡər.ɪŋ] – zachęcanie, aby dane państwo poszło na wojnę, albo grożenie innemu państwu], scaremongering {[ ˈskeəˌmʌŋ.ɡər.ɪŋ]- szerzenie informacji, które sprawiają, że ludzie zaczynają się martwić lub bać}

 

Materiały źródłowe (słówka):

 
Obrazek pochodzi z Wikipedii.

Wybaczcie moją łacinę / Excuse my French

Było to na początku mojego pobytu w Anglii. Stałam koło kilku Anglików i podsłuchiwałam ich rozmowę. Tak, podsłuchiwałam, ponieważ jest to najlepszy sposób na osłuchanie się z wymową, akcentem i w ogóle melodią obcego języka. Nagle jeden z mężczyzn stojących obok przeklnął, a potem dodał: Excuse my French (Wybaczcie mój francuski). Bardzo mnie to rozśmieszyło, bo pomyślałam, że to odpowiednik naszego “Wybaczcie moją łacinę”.

Po krótkim pobycie w Anglii, zamieszkałam na wiele lat w Szkocji i tam ani razu nie słyszałam „Excuse my French”; natomiast, z książek, dowiedziałam się, że Brytyjczycy mieli w zwyczaju dodawać przymiotnik „francuski” do innych, także pejoratywnych, sytuacji. Oto kilka przykładów: to take a French leave (opuścić zgromadzenie/przyjęcie po francusku) – oznaczało – wyjść bez pożegnania, French letter (francuska litera/francuski list) – oznaczało – prezerwatywę, French disease (francuska choroba) – opryszczkę narządów płciowych, French–sick (francuska choroba, „disease” i „sick” mają podobne znaczenie) – syfilis. (Obecnie tych określeń się już nie używa.) Co ciekawe, dwa pierwsze przykłady miały swoje odpowiedniki na terenie Francji z tym, że przymiotnik „French” był zamieniony na „English”. Jak oni się kochali!

Jakoś tak wbiło mi się do głowy, że te wszystkie „French” wynikają z „miłości” sąsiedzkiej i trudnej historii. Zaczęłam się zastanawiać dlaczego my mamy „łacinę” a nie np. „niemiecki”, „rosyjski”, czy „szwedzki”.

Po zgłębieniu nieco tematu dowiedziałam się, że „Excuse my French” jest starmomodną frazą (dawniej bardzo popularną), która ma za zadanie zamaskowanie przekleństwa lub wulgaryzmu, dając złudzenie, że jest to wyraz obcojęzyczny, który nam się wymksnął. Obie strony mają oczywiście świadomość, że ów niepożądany wyraz jest angielskim przekleństwem. Myślę, że nasze „wybaczyć mi moją łacinę” ma tutaj bardzo podobne zastosowanie.

Jeśli natomiast chodzi o pochodzenie wyrażenia „Excuse my French”, to pojawiło się ono literaturze XIX wieku. W owym czasie język francuski był językiem ludzi wykształconych i często wtrącano francuskie słowa do rozmowy. „Excuse my French” był formą tym razem już dosłownych przeprosin za to, że rozmówca użył słów z obcego języka, które mogły zostać niezrozumiane przez drugą stronę. Dopiero w literaturze XX wieku użyto „Excuse my French” jako przeprosin za użycie przekleństwa w rozmowie.

Podejrzewam, że nasze „Proszę wybaczyć mi moją łacinę” dokładnie tak samo powstało i podobnie ewoluowało; ale skoro mamy tu łacinę, to należy przypuszczać, że jest starsze niż jego brytyjski odpowiednik.

I teraz przyszła mi taka oto myśl do głowy: obecnie Polacy często wtrącają angielskie słowa w rozmowie po polsku (np. jestem maksymalnie sfokusowana, to jest trendy, to był wspaniały performance (jeszcze niespolszczony), chociaż mamy polskie słowa: skoncentrowana, modne, czy wykonanie). Patrząc na ewolucję wyżej wspominanych zwrotów grzecznościowych, można przepuszczać, że kiedyś będziemy mówić „przepraszam za mój angielski”.
 

Strefa Kujona:

Excuse/Pardon my French!, zwrot staromodny, humorystyczny, stosowany w sytuacji, kiedy chcemy udać, że jest nam przykro z powodu wypowiedzenia słowa, które może być uznane za obraźliwe
 

Materiały źródłowe (słówka):

 

Obrazek pochodzi z portalu Unsplash, a jego autorem jest Jad Limcaco.

Kilka nowych słów, jakich może nauczyć Cię październik

Złota jesień, no tu w UK tak oczywiście nie powiemy, bo po pierwsze trzeba by to przetłumaczyć na angielski (Indian summer), a po drugie mała szansa, że to określenie nam się kiedyś przyda (zwłaszcza, jak mieszkamy na północy Wyspy), no chyba że będziemy ćwiczyć tryby warunkowe (popularnie zwane gdybaniem).

Ale wróćmy do jesieni, hm trzeba by tu dać odpowiedni nastrój, no więc… wyobraź sobie, że jak zatrzymał Ci się autobus na przystanku, to ta niewinna mżawka, która niemiłosiernie usypiała Cię przez ostatnie 10 minut podróży, zamieniła się w ulewę, na dodatek zaczęło tak wiać, że nie ma sensu otwierać parasolki. Wprawdzie z przystanku do domu tylko 20 minut z buta, ale właśnie jednemu odpadła podeszwa, a drugi zaczął przeciekać i kurtka też przeciekła przy szwie od lewego rękawa. I czując się jak najhardszy podróżnik, docierasz w końcu do domu i przemarzłymi rękoma wyciągasz klucz z mokrej kieszeni, i otwierasz drzwi; a potem: gorący prysznic, zmiana ubrań, parująca herbata, kocyk na kolanach i ulubiony serial w TV. I wiedz wtedy, że oto w tym momencie posiadłaś dogłębne zrozumienie przymiotnika snug, bo właśnie jesteś „snug” – czująca ciepło, komfort i ochronę. I tak, jak człowiek, czy zwierzę może być „snug”, tak samo miejsce może być „snug” – dające ciepło, komfort i ochronę (szczególnie małe miejsce) np. a snug bedroom / przytulna sypialnia.

Skończył się już ten serial w TV i po reklamach (leków, jeśli jesteś w Polsce, albo jedzenia i wygodnych kanap, jeśli jesteś w UK) rozpoczął program o urządzaniu wnętrz i tak patrzysz na te „snug” salony i rozglądasz się po swoim i stwierdzasz, że do tej dyni i pomarańczowych suszków w wazonie ładnie by pasował ów szmaciany dywanik, który zrobiła ci babcia (rag rug; ragkawałek starego materiału, rugdywanik; stąd też pochodzi rag doll / szmaciana lalka i rasa kota, który po wzięciu na ręce staje się bardzo uległy i zrelaksowany, jak szmaciana lalka właśnie – Ragdoll). Stopy masz już ciepłe, herbata wystygła, no czas by wstać i go poszukać, znaczy dywanika, nie kota.

Odmęty szafy wnękowej, jak to jest, że zawsze jak tam zaglądasz to znajdujesz coś, co zapomniałaś, że posiadasz? I oto stoją owe paskudne gumowce, tak na dzień dobry, dokładnie na linii wzroku, jak tylko odsunęłaś drzwi i światło dotarło do środka – oto stoją one (brakuje tylko muzyki i chóru śpiewającego „Alleluja”). Objawienie. Paskudne, ale… nie odpadnie im podeszwa i nie przemokną. Łapiesz je za cholewy i podnosisz, i oto twojemu wzrokowi ukazuje się mocno skrywana prawda – masz współlokatorów i to kilku i mają po 6 nóg każdy. Nawet nie wiesz, co to jest, ale (jeśli akurat chcesz się wyrazić po angielsku) możesz krzyknąć: Bugs! (bugmały owad). Ale co tam jakieś owady dla najhardszego podróżnika, który dziś przetrwał 20 minut ulewy; przecież masz misję – gdzie jest ten dywanik?

I oto jest, znalazł się, solidnie zwinięty w rulonik stał sobie grzecznie w rogu szafy. Jest jakiś jakby mniejszy niż pamiętasz, ale kolor ma bordowo – pomarańczowy, ekspertem od wnętrz nie jesteś, ale czujesz, że będzie tak dobrze pasować kolorystycznie, że w sumie jakbyś nim była. Jak już go wyciągnęłaś z szafy i zaczynasz rozwijać, to zauważasz biedroneczkę, która tam się schroniła na zimę, i jest „ snug as a bug in a rug” (jak u Pana Boga za piecem).
 

Strefa Kujona:

Indian summer, idiom (wyrażenie właściwe tylko danemu językowi niedające się dosłownie przetłumaczyć na inny język), znaczenie:
– okres spokojnej, ciepłej pogody, który czasem występuje wczesną jesienią (złota jesień, babie lato)
– szczęśliwy okres u schyłku życia lub kariery

snug [wymowa: snʌɡ], przymiotnik, znaczenie:
– (o osobie) czujący/a (doznający/a) ciepło, komfort, ochronę; (o miejscu, szczególnie małym miejscu) dające poczucie ciepła, komfortu i ochrony
– dopasowany, ciasny (o ubraniu, butach)

snug, rzeczownik, znaczenie:
– małe pomieszczenie lub obszar w pubie, gdzie może siedzieć tylko kilka osób (loża)

rag [wymowa: ræɡ], rzeczownik, znaczenie:
– kawałek starego materiału
– (mowa potoczna) szmatławiec, brukowiec

rug [wymowa: rʌɡ], rzeczownik, znaczenie:
– dywanik
– kapa, narzuta

bug [wymowa: bʌɡ], rzeczownik, znaczenie:
– bardzo mały owad (więcej o tym słowie we wpisie pt. Wszędobylski owad)

snug as a bug in a rug, idiom, znaczenie:
– jak u Pana Boga za piecem

as [wymowa: æz], przysłówek używany w porównaniach, znaczenie:
– do tego samego stopnia, jak; tak, jak (snug as a bug in a rug / bezpieczny, komfortowy tak, jak owad w dywaniku)
 

Materiały źródłowe (słówka):

 

Zdjęcie pochodzi z portalu Pexels, a wykonał je Sid Ali.

Uniwersalna filiżanka / An all-purpose cup

Anglicy często bywają nazywani „five o’clock’ami”, ponieważ utarło się, że codziennie o piątej po południu (at five o’clock) piją herbatę. W rzeczywistości, właśnie w okolicach późnego popołudnia, Brytyjczycy zasiadają do lekkiego posiłku, zwanego podwieczorkiem. Wyraz tea najczęściej kojarzony jest z herbatą, ale oznacza również podwieczorek.

W skład owego podwieczorka często wchodzi właśnie filiżanka herbaty (a cup of tea). Nasz wyraz filiżanka ma bardzo ubogie CV, natomiast brytyjskie „cup” jest taką Kobietą Pracującą z „Czterdziestolatka”, która „żadnej pracy się nie boi”.

Żeby zapamiętać liczne znaczenia „cup” najlepiej zastanowić się, jaki kształt ma filiżanka i tak z grubsza jest ona małym, otwartym naczyniem, które zwęża się ku dołowi. Poszukiwania Ireny „cup” Kwiatkowskiej rozpocznijmy więc od kuchni. „Cup” to oczywiście filiżanka do herbaty (teacup) oraz filiżanka do kawy (coffee cup), ale także: pucharek na lody (ice cream cup), kieliszek do jajek (egg cup), miarka kuchenna (measuring cup). Być może gdzieś na blacie leżą jeszcze małe ciasteczka, które piecze się w foremkach przypominających filiżanki – cupcakes. A jeśli o pieczeniu mowa, to w niektórych książkach kucharskich zauważymy słowo cup obok listy składników. Cup jest jednostką objętości, taką jak u nas popularna szklanka.

Mając ciągle na myśli, że „cup” jest miarą objętości, opuszczamy kuchnię i udajemy się do pokoju, a dokładniej do szafy z ubraniami. Rozmiar miseczki biustonosza to również cup (np. a B cup bra – biustonosz o miseczce B).

No to po pieczeniu i przeglądzie bielizny, udajemy się do salonu, a tam otwieramy pierwszy lepszy romans. Jest duża szansa, że natkniemy się tam na czasownik „to cup” w takim mniej więcej zdaniu: He cupped her face and kissed her / Ujął jej twarz w dłonie i pocałował. „To cup” oznacza: objąć coś dłońmi. Jeśli okaże się, że ten romans to „is not my cup of tea” (nie jest w moim guście, nie podoba mi się) to zamiast robić burzę w szklance wody (a storm in a teacup) radzę po prostu włączyć telewizor i obejrzeć jakiś Puchar Świata (World Cup).

Ok, to był ciężki dzień i dużo się działo, jednak ta Kwiatkowska to każdej pracy się ima. Może herbatki? (Would you like a cuppa?)
 

Strefa Kujona:

cup [wymowa: kʌp], rzeczownik, znaczenie:
– filiżanka
– puchar (nagroda)
– naczynie w kształcie miseczki (np. kieliszek do jajek)
– miseczka biustonosza
– jednostka objętości stosowana w UK i USA (połowa pinta)

cup, czasownik, znaczenie:
– objąć coś dłońmi

not be sb’s cup of tea, bardzo popularny idiom (czyli wyrażenie właściwe tylko danemu językowi niedające się dosłownie przetłumaczyć na inny język), znaczenie:
-jeśli coś „isn’t my cup of tea” tzn. że ta rzecz nie jest w moim guście, ta rzecz mi się nie podoba (Np. Rock music isn’t my cup of tea / Nie lubię muzyki rockowej)

a storm in a teacup, idiom, znaczenie:
– burza w szklance wody

cuppa, rzeczownik (mowa potoczna), znaczenie:
– filiżanka herbaty

 

Materiały źródłowe (słówka):

 

Zdjęcie wykonała Morgan Sessions, a można je znaleźć na portalu Unsplash.